Jaką trzeba mieć wiedzę aby wziąć udział w „Milionerach“? Zapewne sporą i to z każdej dziedziny, więc z dziedziny medycyny też. A co jeśli pojawi się pytanie o chorobach, wirusach i szczepionkach i tak się złoży, że uczestnik jest przedstawicielem medycznym albo dyplomowaną pielęgniarką, która będzie kołem ratunkowym? Wygląda na to, że mamy farta i pójdzie nam dobrze. Niestety ……
W 220 odcinku 4 serii tak się zdarzyło, że 2 uczestnikom powiązanym z branżą medyczną padły pytania o wirusy i szczepionki. Jednym z nich był pan Wojciech, m.in. przedstawiciel medyczny, któremu padło pytanie o rotawirusy i niestety obstawiał złą odpowiedź, ale wolał nie ryzykować i spytał publiczności. Publiczność udzieliła mu właściwej odpowiedzi …… chodziło o rozstrój żołądka a nie o nawykowy kaszel. Drugim uczestnikiem był pan Kazimierz, któremu trafiło się pytanie „Przed czym na pewno nie uchroni nas szczepienie?”A. przed HPV
B. przed Bad Rabbit
C. przed WZW typu B
D. przed polio
Niestety pan Kazimierz nie wiedział, ale celował w Bad Rabbit, jednak pewny nie był więc pod telefonem miała go wspomóc żona, dyplomowana pielęgniarka, jak to określili „fachowa siła”. I co pani pielęgniarka wskazała? HPV! Tak HPV! Czy pani pielęgniarka nie wiedziała, że przeciwko HPV jest szczepionka? Szczepionka, którą wciska się dziewczętom, szczepionka którą refundują gminy swoim mieszkankom, tyle reklam jest o niej w przychodniach i w innych środkach masowego przekazu.
Więc jak my rodzice mamy powierzać swoje dzieci pod opiekę takich przedstawicieli medycyny, którzy nie znają podstawowych chorób, wirusów, na które są szczepionki? To czy takie osoby mają w ogóle pojęcie o składzie szczepionki, powikłaniach poszczepiennych czy tylko są wytresowanymi robotami, które mają głośno besztać rodziców i donosić na nich do sanepidu, że nie chcą szczepić swoich dzieci toksycznymi szczepionkami?
Trudno co prawda powiedzieć co było tak naprawdę powodem tej pomyłki bo pan Kazimierz 2 razy powtórzył HPV a ona chyba tego nie zrozumiała bo użyła jako odpowiedź HCV na co rzeczywiście szczepionki nie ma, ale wirus niby jest. Jednak samo już to, że usłyszała 2 razy Bad Rabbit daje do myślenia, że takiego czegoś w medycynie nie ma więc czemu się tym nieistniejącym wirusem nie zainteresowała ……..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz