Polecany post
Uwolnienie biotechnologii covidowej na Nowozelandczyków to za mało; rząd chce teraz uwolnić biotechnologiczną „żywność”
Minister zdrowia Nowej Zelandii Shane Reti jest zaniepokojony potencjalną manipulacją celami zdrowotnymi przez personel medyczny będący pod ...
środa, 5 października 2022
sobota, 24 września 2022
poniedziałek, 5 września 2022
środa, 20 lipca 2022
poniedziałek, 18 lipca 2022
piątek, 15 lipca 2022
środa, 13 lipca 2022
sobota, 9 lipca 2022
czwartek, 7 lipca 2022
wtorek, 5 lipca 2022
piątek, 24 czerwca 2022
Nie żyje Anita Zarychta. Pływaczka zmarła nagle w wieku zaledwie 22 lat
Fot.: Anita Zarychta/TS Akwedukt Kielce/Facebook
W nocy z niedzieli na poniedziałek zmarła nagle pływaczka Anita Zarychta. Jeszcze dzień przed śmiercią 22-latka występowała w Akademickich Mistrzostwach Polski. Tę smutną wiadomość przekazał Świętokrzyski Okręgowy Związek Pływacki.
„Z głębokim żalem informujemy, iż w nocy z dnia 3 na 4 kwietnia br. zmarła nagle Anita Zarychta, wychowanka STS Skarżysko-Kamienna, a w późniejszym czasie zawodniczka Barakudy Starachowice i KS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Wielokrotna finalistka Mistrzostw Polski, także wielokrotna medalistka Mistrzostw Okręgu Świętokrzyskiego. Studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, w ostatnich dniach reprezentowała krakowską uczelnię w Akademickich Mistrzostwach Polski” — napisano na stronie internetowej Świętokrzyskiego Okręgowego Związku Pływackiego.
Swoją byłą zawodniczkę pożegnał także TS Akwedukt Kielce. „Nie tak miał wyglądać dzisiejszy post. W dniu wczorajszym dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. W nocy z niedzieli na poniedziałek, w wieku 22 lat, zmarła nasza była zawodniczka Anita Zarychta. Rodzinie i przyjaciołom Anity składamy kondolencje i wyrazy współczucia – czytamy w poście opublikowanym na facebookowym profilu klubu.
Przyczyna śmierci młodej zawodniczki nie została ujawniona.
rzo
źródło: Świętokrzyski Okręg Związku Pływackiego/TS Akwedukt Kielce /nwk24.pl
wtorek, 21 czerwca 2022
sobota, 18 czerwca 2022
wtorek, 7 czerwca 2022
poniedziałek, 6 czerwca 2022
sobota, 4 czerwca 2022
wtorek, 31 maja 2022
sobota, 28 maja 2022
Dan, praprawnuk malarza Wojciecha Kossaka pół godziny po szczepionce doznaje paraliżu a z czasem pojawia się autyzm
Joanna Kossak, mama Dana opowiada historię swojego chorego syna i urokach mieszkania w lesie z dala od ludzi i bez prądu.
"W 6-tym tygodniu po serii szczepień, w pół godziny po opuszczeniu ośrodka zdrowia Dan dostał drgawek, bardzo wysokiej gorączki i przyszedł paraliż. Jak zaczął wtedy płakać to już nie skończył przez cały rok w zasadzie. Cały czas płakał. Wykręciło mu głowę i już od tej pory nie był już w stanie przekręcić główki, w ogóle ruszyć nią. Zasypiał tylko w ten sposób, że tracił przytomność z bólu i to trwało jakieś pięć minut i ból go wybudzał. Ja nie spałam, on nie spał. W końcu zamienił się w powykręcany szkielecik, taki z przeźroczystą skórą, drgający cały czas, nietrawiący absolutnie niczego co dostawał do jedzenia. Odrzucał mój pokarm.
A fachowcy z kliniki powiedzieli mi, że Dan będzie żył maksymalnie 1,5 roku.
Dzięki temu, że to jest Puszcza Białowieska i to jest tak wyjątkowe miejsce, nagle się okazuje, że to jest atrakcja dla potencjalnych rehabilitantów. Wyszukiwałam ludzi o których wiem, podejrzewam że mogą jakoś pomóc Danowi w rozwoju i po prostu dzwonię do tych ludzi, przedstawiam się i opowiadam historię, że nie mam pieniędzy, ale mieszkam w środku lasu i jeśli tylko Pan/Pani lubi przyrodę to ja proponuję tydzień w środku lasu bez sąsiadów, w absolutnej głuszy, w ostatnim dzikim lesie europejskim w zamian za zajęcia z moim synem. No i tak to wygląda.
Zaczęło się od tego lekarza z Mongolii, który ustalił nam dietę i powiedział, że wszystko będzie dobrze, wystarczy utrzymywać dietę. Dana nakarmiłam tym co (Nazwisko) powiedział i dziecko zasnęło i spało 17 godzin. Obudził się na pół godziny żeby coś zjeść, przewinęłam go i spał od tej pory do 20 godzin na dobę, ale najważniejsze jest to, że skończył się paraliż. On bardzo szybko zaczął siadać. Raczkować zaczął dopiero jak miał jakieś 3 lata.
Dzieciak zaczął wracać do zdrowia, ja oczywiście też bo po niespaniu rok i tydzień miałam objawy takie jak 90-latek po ciężkim wylewie i mówić uczyłam się 2 lata.
Potem się okazało, że jest też autyzm, on jest też w jakiś sposób wyłączony, ale kładłam go w trawie np. dopóki jeszcze nie chodził i on sobie raczkując po podwórku szedł sobie w jakieś kępy paprocie, albo w jakieś wysokie tam turzyce i po prostu był pochłonięty tymi roślinami całkowicie.
I nagle się okazuje, że on z tego lasu nie wychodzi i w tym lesie spędza godziny, przyglądając się spróchniałym pniom, siedząc sobie na zwalonym drzewie gładząc sobie mech. Podchodzi do drzew i dotyka porostów, dotyka kory."
piątek, 27 maja 2022
Babcia i mama Józia z Rabki dały świadectwo uszkodzenia poszczepiennego u ich dziecka (3-4.05.2019)
Podczas tego wydarzenia swój głos zabrały także dwie panie z Rabki (babcia i mama dziecka), które dały świadectwo powikłań poszczepiennych u ich dziecka.
Mama Józia przytoczyła również swoją historię. Mieszkając w Kalifornii doświadczyła nagonki na emigrantów. Chciała uzyskać zieloną kartę, więc aby móc ją otrzymać musiała wykupić szczepionkę przeciwko HPV i się zaszczepić. To było m.in. warunkiem przejścia przez tę procedurę emigracyjną. Miała wtedy 26 lat.
Źródło: https://youtu.be/UOKb-TlPDu8
Więcej córek już nie zaszczepię – historia pani Alicji Kamińskiej (20.02.2014)
Pani Alicja Kamińska jest matką dwóch córek, które w wyniku szczepień doświadczyły powikłań poszczepiennych tych mniej drastycznych jak zapalenie płuc oraz tych poważnych z ciężkim powikłaniem neurologicznym włącznie. Gościem w studio jako przedstawiciel strony medycznej jest pani dr Dorota Sienkiewicz, która jest pediatrą i specjalistą rehabilitacji medycznej, która w swojej pracy jako rehabilitantka zaczęła dostrzegać coraz więcej dzieci z problemami neurologicznymi. Każda z historii takiego dziecka dotkniętego neurologicznym problemem była wiązana przez jego matkę ze szczepieniem. Pani doktor zaczęła się przyglądać temu problemowi związku choroby dziecka ze szczepieniem bliżej
Michał Piróg – alergia, astma i paraliż po szczepionce przeciwko polio! (26.12.2017)
Michał Piróg - tancerz, choreograf, juror, prezenter telewizyjny, aktor, reporter i osobowość telewizyjna, człowiek o niezliczonych profesjach. O sobie mówi „wolny, kreatywny człowiek". Wiele razy wyzywano go za to, że jest gejem i Żydem. Mimo to nie zamierza ukrywać prawdy
o sobie. Jednak jak każde dziecko po szczepieniach był chorowity….. i groził mu wózek inwalidzki po szczepieniu przeciwko polio!
Anna Piróg – mama Michała:
„Michał był dzieckiem bardzo chorowitym. Chorował na astmę, alergię. Przez to dużo też stracił. Nie mógł uprawiać sportu, nie mógł jeździć na rowerze, nie mógł biegać, jemu groził wózek inwalidzki w ogóle. Tak, Michał miał 2,5 roczku, był szczepiony na Heine i przestał chodzić na nogi. Pojechaliśmy do szpitala, siedzieliśmy calusieńką noc, pan doktor mówi, że jeżeli do rana nie stanie na nóżki to będzie jeździł na wózku inwalidzkim. Rano przed godziną 7, mąż przywiózł go, stanął tak doktor tutaj w drzwiach i mówi: „Proszę go postawić.” Ja jego postawiłam a doktor mówi tak „Chodź syneczku do dziadka.” I on na tych nóżkach tak ciach, ciach, ciach tak do niego podbiegł, złapał go na ręce i tak….. pamiętam doktora …. pamiętam jak mu leciały łzy i
go tak strasznie i mówi „Synu najdroższy, jesteś uratowany.” No, ale później była jeszcze troszkę rehabilitacji, trzeba było te nóżki oszczędzać no i dzięki Bogu skończyło się szczęśliwie. I to też było powodem bo Michał zawsze powtarzał „Ja miałem jeździć na wózku inwalidzkim, ja wszystkim pokażę, że będę jeszcze tańczył.” Tak to zrobił, że dopiął swego.”
O powikłaniach poszczepiennych w swojej książce napisał tak: "To moje najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa. Miałem wtedy trzy lata. A potem jest tak zwana pamięciowa dziura. Może dlatego, że przez kolejne cztery lata moje dzieciństwo określała liczba dni spędzonych w szpitalu. Najpierw dostałem tę nieszczęsną szczepionkę, która na zawsze miała mnie pozbawić władzy w nogach. Później, kiedy już wygraliśmy batalię z trucizną wyniszczającą mój organizm, przyplątała się jakaś straszna alergia. Byłem uczulony na wszystko: sierść zwierząt, kurz, pylenie traw, kwitnienie roślin. Masakra. Ataki alergii przekształciły się w ataki astmy. Nie mogłem biegać, jeździć na rowerze, grać w piłkę. Dla tak energicznego dzieciaka jak ja to była tragedia."
czwartek, 26 maja 2022
Kto tworzy choroby i epidemie – szaleńcy???
Fragment z filmu: „Lara Croft Tomb Raider: Kolebka życia (2003)”
„Gaz sarin, bakterie tyfusu, zarazki cholery – wszystkie te środki są skuteczne, ale mają swoje ograniczenia. Choroby stabilne nie powodują zgonu. Epidemie chorób śmiertelnych trwają zbyt krótko. Naturę można oszukać tylko w pewnym zakresie – moja broń niszczy wroga od środka…….. tak jak teraz niszczy Pana Monse…….. przyspieszona forma gorączki krwotocznej….. choroby niezwykle groźnej i bardzo zaraźliwej. Jednak tak jak w przypadku innych chorób Zachód posiada zapas odpowiedniej surowicy odpornościowej.”
Czy filmowa fikcja ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości?
Czy epidemie tworzy się jako broń biologiczną dla niszczenia przeciwników?
Czy filmowa gorączka krwotoczna z 2003 roku nie przypomina nam dzisiejszej eboli?
Porażka przedstawicieli środowiska medycznego w „Milionerach” (26.11.2018)
A. przed HPV
B. przed Bad Rabbit
C. przed WZW typu B
D. przed polio
Niestety pan Kazimierz nie wiedział, ale celował w Bad Rabbit, jednak pewny nie był więc pod telefonem miała go wspomóc żona, dyplomowana pielęgniarka, jak to określili „fachowa siła”. I co pani pielęgniarka wskazała? HPV! Tak HPV! Czy pani pielęgniarka nie wiedziała, że przeciwko HPV jest szczepionka? Szczepionka, którą wciska się dziewczętom, szczepionka którą refundują gminy swoim mieszkankom, tyle reklam jest o niej w przychodniach i w innych środkach masowego przekazu.
Więc jak my rodzice mamy powierzać swoje dzieci pod opiekę takich przedstawicieli medycyny, którzy nie znają podstawowych chorób, wirusów, na które są szczepionki? To czy takie osoby mają w ogóle pojęcie o składzie szczepionki, powikłaniach poszczepiennych czy tylko są wytresowanymi robotami, które mają głośno besztać rodziców i donosić na nich do sanepidu, że nie chcą szczepić swoich dzieci toksycznymi szczepionkami?
Trudno co prawda powiedzieć co było tak naprawdę powodem tej pomyłki bo pan Kazimierz 2 razy powtórzył HPV a ona chyba tego nie zrozumiała bo użyła jako odpowiedź HCV na co rzeczywiście szczepionki nie ma, ale wirus niby jest. Jednak samo już to, że usłyszała 2 razy Bad Rabbit daje do myślenia, że takiego czegoś w medycynie nie ma więc czemu się tym nieistniejącym wirusem nie zainteresowała ……..
Zaszczepione ryby hodowlane stanowią zagrożenie dla dzikiego łososia
Jeżeli w świecie zwierząt, rybacy zauważają takie zagrożenie to co z nami ludźmi??? Nie widzimy tego, że tak samo zaszczepione dzieci są zagrożeniem dla tych niezaszczepionych, nie zmienionych genetycznie, z naturalną niezniszczoną odpornością? Czy dzieci, które mają zniszczone geny, wstrzyknięte obce geny nie stanowią zagrożenia dla czystych, niezmienionych genetycznie nieszczepionych dzieci?
Niestety, system uczy nas, że jest odwrotnie …..
Dziwny jest ten świat, jak śpiewał Czesław Niemen ……
Nadejdą chyba kiedyś czasy, że rodzice będą bawić się w swatów i szukać dla swych dzieci partnerów nieokaleczonych szczepieniami, żeby mieć w przyszłości zdrowe i genetycznie nieokaleczone wnuki, tak jak teraz rybacy pilnują aby szczepione hodowlane łososie nie zainfekowały tych dzikich (nieszczepionych), naturalnie stworzonych przez naturę!
„W Norwegii ponad 10.000 łososia hodowlanego uciekło/wypłynęło z farmy wodnej i wpadło do Sognefjordu, największego fiordu w kraju. Łosoś, który uciekł został zaszczepiony przeciwko śmiertelnej chorobie trzustki. Teraz lokalni rybacy i departament rybołówstwa obawiają się, że dziki łosoś może zostać zarażony. Lokalni rybacy z dużym wysiłkiem starają się wydostać z fiordu jak najwięcej łososia hodowlanego.
Rybak Per Arne Nilsson: „Staram się złowić tak dużo ile to jest możliwe, chociaż jest tego tak dużo. To jest tragedia dla norweskiej fauny.“
Ryby hodowlane mogą również wpływać na genetykę dzikich ryb.
Wędkarz i ekolog: „Tym bardziej przerażające jest to, że łosoś hodowlany może przenosić chorobę trzustki. Jeśli te ryby dotrą do rzek i spróbują tarła z dzikim łososiem, jest to duże zagrożenie dla dzikiego łososia.”
W 2019 roku w Norwegii już 300.000 łososi, dużo ponad przeciętną, uciekło z farm wodnych na wolność. Na całym świecie każdego roku, miliony hodowlanych ryb z rybnych farm przybywa i rozrzuca swój materiał genetyczny w dzikiej populacji. Chile jest drugim co do wielkości producentem łososia hodowlanego po Norwegii. W ubiegłym roku uciekło tu 700.000 ryb - drapieżnych ryb, które tak naprawdę nie występują na wybrzeżu Chile i zagrażają więc tam naturalnemu ekosystemowi.”
Źródło: https://de.euronews.com/2019/09/23/geimpfte-zuchtfische-gefaehrden-wildlachs